wtorek, 31 maja 2011

Dieta-cud? Uważaj!

Po kopenhaskiej, kapuścianej i kanadyjskiej, przyszedł czas na kolejną dietę - proteinową Pierre'a Dukana. Panie, bo to one zwykle próbują kolejnych diet, zwariowały na jej punkcie. W księgarniach niemal wszystkie egzemplarze poradnika doktora Dukana są wykupione, a w hurtowniach brakuje towaru.



- Zainteresowanie jest naprawdę spore. Praktycznie każdego dnia sprzedajemy tę książkę i za każdym razem wyprzedajemy cały nakład - mówi Katarzyna Szpurgis z salonu "Empik" w Szczawnie-Zdroju.
Dieta składa się z czterech etapów. Podstawą jest ograniczenie spożywanych węglowodanów na rzecz żywności wysokobiałkowej. Ale fachowcy ostrzegają: w rzeczywistości traci się głównie wodę, stąd taka szybka utrata kilogramów. 



- Nadmiar białka może spowodować problemy z nerkami, a brak węglowodanów znaczną utratę energii - mówią. Dieta zakłada całkowite wyzbycie się tłuszczów i cukrów, dlatego nie wolno korzystać nawet z oliwy z oliwek. Według dr Dukana idealny zamiennik to... olej parafinowy! Ta oleista, bezwonna i bezbarwna ciecz powstaje przez destylację ropy naftowej. Jest wykorzystywana głównie jako smar do maszyn i urządzeń, które mają kontakt z żywnością (np. w piekarniach). 

A sprzedaż oleju rośnie. Miesięcznie w jednej z wałbrzyskich aptek sprzedaje się go nawet 25 sztuk. Wiele punktów ma teraz promocję na ten produkt. - To czysta chemia i nie polecałbym spożywania tego oleju, a już na pewno nie w nadmiarze - mówi Jarosław Kamil, chemik. Ale, jak można wyczytać na forach, odchudzające się panie smażą na nim naleśniki, dolewają do sałatek, pieką...  - Tylko nie może się przypalić, bo w domu śmierdzi świeczką - ostrzega jedna z odchudzających się forumowiczek.
- Byłam bardzo zadowolona z tej diety, schudłam aż 10kg. Jednak bałabym się ponownie ją zastosować, ponieważ słyszałam o powikłaniach zdrowotnych – mówi pani Małgorzata, która stosowała dietę dra Dukana. 



Według dietetyka Justyny Kuśniarz z Centrum Dietetycznego Naturhouse w Wałbrzychu dieta jest wyjątkowo niezdrowa. - Zdecydowanie nie polecam tej metody. Jest zbyt restrykcyjna i występują po niej powikłania: zakwaszenie organizmu, zaparcia, problemy z funkcjonowaniem nerek, nieraz także wątroby - mówi pani Justyna i ostrzega, że zbyt mała ilość węglowodanów wiąże się z osłabieniem i niedoborami energii.
- Po dłuższym stosowaniu występuje efekt jojo, nie można wykluczyć jednej grupy pokarmowej i funkcjonować w normalny sposób. Wszystkim stosującym tę metodę zalecam wykonanie badań lekarskich, szczególnie pod kątem sprawności nerek - apeluje dietetyk.



Piękno to niekoniecznie szczupłe ciało, co zewsząd sugerują nam massmedia.  Dążenie do idealnej figury nie może odbywać się kosztem naszego zdrowia. A jeżeli już zaczniemy stosować jakąś dietę, róbmy to z głową.

2 komentarze:

  1. Znam kilka osób, które zastosowały się do tej diety. Z początku efekty naprawdę robiły wrażenie. Jednak później pojawił się efekt jojo i problemy z żołądkiem. Ja akurat jestem zdania, że zdecydowanie lepiej poćwiczyć, pobiegać niż męczyć się z dietą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. diet cud- nie ma co,świetny pomysł a ja za to polecam jeszcze dokupić kilka "odchudzających ,świetności" z TV Marketu:D

    OdpowiedzUsuń