sobota, 9 kwietnia 2011

Flirt i mowa ciała. Część 1 - o kontakcie wzrokowym

Dlaczego w szerokim kontekście kulturalnym o flircie i mowie ciała? Dlatego, że zachowania niewerbalne oraz sposób rozmowy i kontaktowania się z ludźmi jest ściśle zależny od danej kultury. Dziś skupię się na realiach otaczających nas na co dzień. Znajomych, choć nie zawsze znanych.


Jak cię widzą, tak cię piszą

Istnieje przekonanie, że nawet 99% opinii na nasz temat powstaje w ciągu pierwszych 99 sekund kontaktu. W tak krótkim czasie nie jesteśmy w stanie pokazać swojej osobowości, zalet i sposobu myślenia. Jest tak, że po prostu ktoś nam przypada do gustu lub, nie wiedząc czemu, odpycha nas. Na pierwsze wrażenie składają się: wygląd, głos oraz mowa ciała czyli m.in. gesty, mimika, spojrzenie. Nawet jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy, mowa ciała jest niesamowicie ważna w relacjach międzyludzkich. Słowo mówione to tylko kilka procent przekazu, jaki wysyłamy do innych ludzi. Tak naprawdę, więcej mówimy w sposób nieświadomy, posługując się naszym ciałem. Należy pamiętać, że mowa ciała nie jest jakimś odrębnym elementem komunikacji. Jej dobre wykorzystanie wiąże się ze świadomością całego ciała.

Oczy zwierciadłem duszy

Podstawowym elementem mowy ciała oraz flirtu jest spojrzenie. Kontakt z drugim człowiekiem zaczyna się właśnie od niego. I bez wypowiadania jakichkolwiek słów można wyczytać z oczu drugiego człowieka jaki jest jego nastrój, jak jest do nas nastawiony, czy jest nami zainteresowany. I nie trzeba zdawać się tylko na intuicję, wystarczy świadomie obserwować.


Im szerzej, tym lepiej

Jedynym elementem naszego ciała, którzy poszerza się i pomniejsza w zależności od oświetlenia są źrenice. Ale proces ten nie jest powiązany tylko z wiązkami światła. Nasze źrenice rozszerzają się, kiedy patrzymy na rzeczy dla nas atrakcyjne, takie, które nam się podobają, które lubimy. Bardzo łatwo sprawdzić, czy podobamy się osobie, z którą rozmawiamy (bądź czy ona nas po prostu lubi:). Jeżeli jej źrenice zmieniają swoją wielkość, to dobry znak. Trzeba pamiętać o odpowiednim oświetleniu, najlepiej naturalnym - niezbyt rażącym i niezbyt ciemnym.

Przy blasku świec

To nie koniec źrenicowych rewelacji. Udowodnione jest, że osoby, które mają szersze źrenice bardziej podobają się innym ludziom i ci podświadomie uważają je za miłe, uprzejme i godne zaufania. Przeprowadzano testy, w których stawiano mężczyzn przed wyborem jednej z dwóch równie atrakcyjnych kobiet. Zawsze wybierali tę kobietę, która miała szersze źrenice. Tłumaczyli, że ta wydaje im się bardziej przyjazna itd., a tak naprawdę spojrzenie w oczy przesądziło o wszystkim. Może właśnie dlatego kolacje w półmroku, przy blasku świec są bardziej romantyczne i mają "klimat".

Wilcza jagoda, Sylwia J. Gondeck, olej  

Wilcza jagoda

Tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu na rozmiar naszych źrenic, nawet nie czujemy czy są w danym momencie wąskie, czy szerokie (no, chyba że weźmiemy jakieś substancje chemiczne...). Ale już w starożytności wiedziano o uroku szerokich źrenic. Mniej więcej metrowy krzew, który pod koniec lata pokrywa się czarnymi jagodami zwie się tak dlatego, ponieważ jego trujące soki służyły do zabijania wilków. Nasączano nimi mięso, które później podrzucano drapieżnikom. Sporządzano z niej także śmiercionośne eliksiry. Ale to nie jedyna właściwość rośliny. Zwie się ją także "belladonna" czyli "piękna pani". Starożytne Rzymianki używały jej jako kosmetyku, który to zapuszczano do oczu. Efektem były rozszerzone źrenice. Ciekawy tekst o wilczej jagodzie znajdziecie tu.

fot. www.zdroweoczy.com.pl

Patrz tak, żebyś widział

Utrzymywanie kontaktu wzrokowego jest podstawowym elementem rozmowy, a jeżeli chodzi o flirt, jest to element decydujący. Po pierwsze ważne jest, że zwracać uwagę na reakcje i odczucia partnera, które najpierwej dostrzec można właśnie w spojrzeniu. Jeżeli gałki oczne rozmówcy żywo się poruszają znaczy, że jest zaangażowany w rozmowę i zainteresowany nami. Jeżeli jego spojrzenie jest monotonne i otępiałe, to znak dla nas, że lepiej go nie zamęczać, nie zależy mu na konwersacji lub po prostu go nudzimy. Jeżeli często mruga, może to być oznaka stresu, zdenerwowania lub zmęczenia. Przeprowadzono badania, że nawet kierunek, w którym patrzymy, zdradza, o czym w danym momencie myślimy.


rys. http://michalpasterski.pl/
Także sposób, w jaki patrzymy nieco nas zdradza. Np. gdy człowiek jest zaciekawiony czymś, przechyla głowę lub kiedy ktoś patrzy na nas z głową odchyloną do tyłu (zadziera nosa), podkreśla swoją wyższość lub dystans. Patrzenie z głową pochyloną do dołu (patrzenie spod byka) to wyraz irytacji, zdenerwowania itd.


Jeżeli zaciekawił was temat, zachęcam do przeczytania ciekawych tekstów o tym:

- Jak czytać w myślach patrząc w oczy
- Mowa oczu


Już wkrótce kilka słów więcej nt. flirtu i mowy ciała :)

2 komentarze:

  1. Świetny tekst, już się nie mogę doczekać kolejnego wpisu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam rozszerzone źrenice tylko wtedy, gdy jestem mocno zdziwiony. W innych sytuacjach to nawet wilcza jagoda nie zmieni szerokości moich źrenic

    OdpowiedzUsuń